FSO Syrena 103

Historia w jaki sposób ta syrenka trafiła do naszego warsztatu sama z siebie jest ciekawa, może niefascynująca… ale ciekawa. Kilkanaście lat temu trafiliśmy na nią na popularnym portalu aukcyjnym. Niestety nie byliśmy w stanie kupić tego samochodu. Z tego okresu pochodzą pierwsze zdjęcia w galerii, które zostały zrobione przez ówczesnego właściciela 103-ki,  który przesłał nam je przed oględzinami w podwarszawskim Brwinowie. Następnie auto trafiło jako „dawca” części do remontu pewnej syreny 102. Kilka miesięcy po tych wydarzeniach właściciel zgłosił się do naszego www.autoweteran.pl i zamówił klika rzadkich części. W rozliczeniu otrzymaliśmy pozostałości syrenki – dawcy !  I tak zaczęła się godna wyprawy do Mordoru ośmioletnia historia remontu tego egzemplarza.

Najpierw auto przez 2 lata po prostu stało i czekało na odpowiedni czas. Naprawę rozpoczęliśmy od weryfikacji stanu pojazdu, który okazał się być znacznie gorszy niż wyglądało to na pierwszy rzut oka. Okazało się, że należy wymienić lub dorobić absolutnie KAŻDY panel tego pojazdu za wyjątkiem dachu, podszybia przedniego i tylnego oraz słupków do 3/4 wysokości. Reszta wymagała mniejszej lub częściej większej ingerencji blacharskiej. Nasz warsztat w tamtym okresie nie był w stanie podołać tak szerokiemu zakresowi prac. Ponad pół roku szukaliśmy warsztatu blacharskiego, który podjął się takiej naprawy, która powiedzmy to szczerze,  była całkowicie nierozsądna z pkt widzenia tak ekonomii jak i rozsądku! Naprawa karoserii trwała 5 lat…. ale to już oczywiście zupełnie inna niezależna od nas historia.

W międzyczasie wyremontowaliśmy podwozie (rama wymagała wymiany). Całość podwozia została wypiaskowana. Rama została pomalowana epoksydową farbą stosowaną do konserwacji łodzi morskich.  Wszystkie elementy nadwozia zostały albo wymienione na nowe albo odnowione.

Silnik został złożony z fabrycznie nowych części. Chłodnica została oczyszczona, odkamieniona i odmalowana. Wszystkie cięgła rury, przewody, linki zostały zastąpione nowymi. Skrzynia biegów została rozebrana przez specjalistyczny warsztat, wymieniono łożyska, a obudowę wyszkiełkowano. Niestety nie udało się zdobyć nowych uszczelniaczy krzyżaków oraz półosi. Są to jedyne elementy który przyszły właściciel będzie musiał wymienić we własnym zakresie. Cały układ przeniesienia napędu został zbudowany od nowa z nowych fabrycznych części. Nowe czopy, nowe przeguby, krzyżaki, łożyska.

Hamulce wraz tarczami kotwicznymi, przewodami i wszystkimi innymi nawet drobnymi częściami zostały wymienione na nowe.

Generalnie 98% kompletnego podwozia wraz układem napędowym zostało złożone z części nowych lub zakwalifikowanych jako „jak nowe”.

c.d.n

Możliwość komentowania jest wyłączona.